Rząd swoje, Trzaskowski swoje i…dopatruje się propagandy w ograniczeniach rządowych…
Z rządem można by sobie negocjować. Być „elastycznym”. Jednak tutaj przeciwnikiem nie jest rząd, a wirus. Z wirusem NIE MA NEGOCJACJI. Tu mamy sytuację zero-jedynkową: albo mamy tłok w pojazdach komunikacji i wirus ma świetne warunki do rozprzestrzeniania się, albo pojazdy jeżdżą luźne, co spowalnia rozprzestrzenianie się epidemii.
Należy podjąć wszystkie działania prowadzące do zmniejszenia osób w pojazdach komunikacji (większa liczba kursów, zniesienie opłat za parkowanie żeby część ludzi przesiadła się do własnego samochodu). Szkoda, że Trzaskowski robi dokładnie na odwrót – jego działania prowadzą do stłoczenia ludzi w pojazdach komunikacji miejskiej i do rozwoju epidemii.